Kontynent Miłosz
Umarł Miłosz. Bezradność. Jak opisać coś tak ważnego, osobę, życie i dzieło, które pozwalało ustalać miary i hierarchie. Przywracało ład i nadawało sens. Ustanawiało kryteria piękna i mądrości.
Umarł Miłosz. Pierwszy tekst pisany w nowym mieszkaniu. I niedawne zmartwienie Czesława:
"Panie Jerzy, słyszę, że to ponoć trzecie piętro bez windy. Jak ja tam wejdę?" I ja, tak bardzo pragnący uwierzyć w te słowa: "Pomalutku, panie Czesławie, pomożemy. Tam są bardzo przyjazne schody. A w razie czego Marian Stala sam pana wniesie".
Więcej…
Myślący woli raczej, żeby ktoś inny dbał o jego pożytek
A największą karą: dostać się pod rządy człowieka gorszego, jeśliby ktoś nie chciał rządzić sam. Mam wrażenie, że z obawy przed tą karą rządzą ludzie przyzwoici, kiedykolwiek rządzą. Wtedy idą do rządów nie jak do jakiegoś dobra i nie dlatego, żeby tam mieli opływać, tylko jak do czegoś, co robić muszą, bo nie mają komu lepszemu lub równemu zdać tego ciężaru. I bodajże, gdyby istniało państwo ludzi dobrych, to by w nim walczono o to, żeby móc nie rządzić – tak jak teraz się walczy o rządy. Tam by się pokazało, że istotnie, kto rządzi prawdziwie, ten nie ma tego w naturze, żeby własnego interesu patrzał, tylko pilnuje interesów poddanego. Dlatego każdy człowiek myślący woli raczej, żeby ktoś inny dbał o jego pożytek, niż żeby sam miał kłopot dbając o drugiego.
Platon, Państwo