Niemal rok upłynął, gdy znów przybywam na nieodległą prowincję. Miejsce, które można szczerze kochać i nienawidzić. Z racji Wielkiego Piątku postanowiłem udać się w południowe pielesze koleją, a nie jak miałem w zwyczaju, autobusem. Prowincja wbrew pozorom nie rozpoczyna się po dojechaniu do samego celu, lecz już na dworu PKP w Opolu. Do uszu dociera głos pełnej wyrzutu panny lat około 25, która będąc ubraną w feerię barw całej tęczy, zwraca się do swojego trzydziestoletniego osiłka: „Ubrałbyś się kurwa w jakieś normalne jeansy i koszulę, a nie stale ten dres. To już się robi nudne!” Taki tekst staro – młodych, którzy jeszcze się nie pogodzili z faktem dorosłości. Styl to styl, a ta się przyczepiła i suszy facetowi głowę. Tu Chrystus umiera, a ta dalej ze swoimi podjazdowymi flankami o jakieś imponderabilia kopie kruszy.
Wszelkie doznanie zmysłowe jest dla nich mistyczne, kiedy mowa o samym doznaniu.
Więc jabłko będzie mistyczne, kiedy smakuję w nim lato i śniegi i dzikie falowanie ziemi, i upór słońca.
Na pewno te wszystkie rzeczy znajduję w dobrym jabłku,
choć niektóre jabłka, wodniste i kwaśne, mają smak wody,
a inne, gorzkawo-słodkie, mają za wiele słońca
jak woda laguny zanadto nagrzana.
Kiedy mówię, że smakuję to wszystko w jabłku, nazywają mnie mistykiem, to znaczy kłamcą.
Jedyny sposób jedzenia jabłka
to pożreć je jak wieprz
i nie czuć nic,
to jest realne.
Ale ja, kiedy jem jabłko, chcę mieć obudzone wszystkie zmysły. Pożerać je jak wieprz to karmić nieżywych.
Przełożył: Czesław Miłosz
Istnieją dwie absolutnie pierwsze zasady wszystkich prawd, jedna z nich jest zasadą prawd twierdzących, mianowicie twierdzenie: cokolwiek jest, jest, druga jest zasadą prawd przeczących, mianowicie twierdzenie: cokolwiek nie jest, nie jest”.
Immanuel Kant, Krytyka czystego rozumu
Odwiedza nas 61 gości oraz 0 użytkowników.