Prowincja
I oto życie prowincjonalne ofiarowuje ci wszystkie swoje tanie materialne wygody, swoją gnuśność, swoje plotki, swoją nietrudną i niewybredną rozpustę… A to wszystko jest tak prosto, tak łatwo osiągalne. Zaczyna ci się snadnie wydawać, że jesteś czymś w rodzaju bajkowego paszy, że wystarczy, byś czegoś zapragnął, a wszystko się ziści… Niekiedy, co prawda, nawiedza cię mimochodem myśl, że i twoje pragnienia stały się jak gdyby bardziej ograniczone, i twój widnokrąg umysłowy się zacieśnił, że się łatwiej, taniej godzisz i zaspokajasz i że w ogóle odbywa się w tobie coś przykrego, niepożądanego, coś, co chwilami zalewa ci twarz rumieńcem. Ale stopniowo i ta dokuczliwa myśl zaczyna cię trapić coraz rzadziej, owszem, sam śpieszysz ją odpędzić jak natrętnego komara i dobrowolnie, ku całkowitemu swemu zadowoleniu, toniesz, niby w piernacie, w bajorze prowincjonalnego życia, którego powierzchnia jest tak zielona, że z daleka można ją wziąć ostatecznie za bujną łąkę.
Szkice gubernialne, M. Sałtykow-Szczedrin
Moc skutkowania
To, co przedtem warunkowało i określało istotę człowieka na sposób celu i miary, utraciło swą bezwarunkową i bezpośrednią, a przede wszystkim na wszystkie sposoby niezawodnie skuteczną moc skutkowania. Ów nadzmysłowy świat celów i miar już nie wskrzesza, nie podtrzymuje życia. Ów świat sam stał się nieżywy, martwy. Wiara chrześcijańska , tu i tam będzie występować. Ale rządząca w takim świecie miłość nie jest skutkująco - obowiązującą zasadą tego, co teraz się dzieje. Nadzmysłowe podłoże nadzmysłowego świata - myślane jako obowiązująca rzeczywistość wszystkiego, co jest rzeczywiste - stało się nierzeczywiste. Taki jest metafizyczny sens metafizycznie myślanych słów «Bóg umarł».
Martin Heidegger, Powiedzenie Nietzschego "Bóg umarł”
Znalezione w: Dariusz Czaja, Lekcje ciemności