Polska
Polacy wczoraj przyjechali, dali się zobaczyć, dotknąć. Młodsi ode mnie. Do kraju nie ma powrotu, jeżeli chciałbym wrócić do tego, co dla mnie jest krajem, było krajem. Albo inaczej mówiąc: Polska coraz mniej jest Polską dla mnie, czyli moją przeszłością, co nie przeszkadza, że jeszcze bardzo dużo jej zostało. Słusznie podobno Gombrowicz powiedział, że z ojczyzną nie ma żartów, bo ojczyzna jest naszą fizycznością, naszym ciałem. Możność więc pozostawania z dala od ojczyzny w jakiej takiej równowadze zależy od tego, jak bardzo nie jesteśmy wyłącznie ciałem, jak bardzo duch nasz krzepki. Co znajduje potwierdzenie w doświadczeniu, że im prymitywniejsi ludzie, tym trudniej im z dala od Polski. Kto jednak może żyć całkiem bez ciała?
07.03.1966
Dziennik tom 1 (1962-1969), Sławomir Mrożek
Euklides
Nie Boga odrzucam, zrozum, ale świata, który stworzył, świata Bożego nie akceptuję i nie zgodzę się akceptować. Zastrzegam: jestem pewien jak niewinne dziecko, że rany zagoją się i zabliźnią, że cała ta haniebna komedia ludzkich sprzeczności pryśnie jak żałosny miraż, jak plugawiutki wymysł słabego i małego jak atom Euklidesowego umysłu ludzkiego, że wreszcie w finale wszystkiego, w wiekuistej harmonii, zdarzy się i objawi coś tak drogocennego, że starczy dla wszystkich serc na ukojenie wszelkiego gniewu, na odkupienie wszelkiej ludzkiej zbrodni, wszelkiej ludzkiej krwi przelanej przez ludzi, starczy nie tylko na przebaczenie, ale na rozgrzeszenie wszystkiego, co się działo z ludźmi – dobrze, tak będzie, tak się wszystko stanie […]
Fiodor Dostojewski, Bracia Karamazow