Amalgamat kultury wg Lema
W dziejach pojawiali się niezliczoną ilość razy myśliciele, którzy sądzili, że naprawdę można wyjść w poznawaniu od zera i uczyniwszy z umysłu niezapisaną kartę, zapełnić ją jedynym koniecznym porządkiem. Fikcja ta była motorem zdumiewających wysiłków. A przecież taki zabieg jest nie do przeprowadzenia. Niepodobna rozpocząć czegokolwiek bez przyjęcia założeń, przy czym to, czy uświadamiamy sobie taki akt, w niczym nie umniejsza jego realności. Założenia te tkwią już w samej biologicznej konstytucji człowieka, jak również w amalgamacie kultury, która jest członem wpasowanym pomiędzy organizmy i środowisko, a daje się urzeczywistnić, ponieważ czynności, jakie trzeba podjąć, aby przeżyć, środowisko nie ujednoznacznia, lecz pozostawia organizmom szczelinę swobody wyboru, dostatecznie przestronną dla pomieszczenia tysięcy możliwych kultur.
Stanisław Lem, Głos Pana
Wicher zimą niósł kurz i ulewę
Więc spośród tych niewielu ci, co przyszli i zakosztowali, jaką słodycz i szczęście daje to dobro, i dostatecznie się napatrzyli szaleństwu szerokich kół, i zobaczyli, że po prostu nikt nie prowadzi w państwach jakiejś polityki zdrowej i że nie ma się z kim sprzymierzyć, żeby pójść sprawiedliwości na pomoc i nie zginąć, tylko jakby człowiek wpadł pomiędzy dzikie zwierzęta i ani razem z nimi ludzkiej krzywdy płodzić nie chce, ani się sam jeden w walce przeciw powszechnemu zdziwieniu ostać nie potrafi, zanim by się na co mógł przydać państwu i przyjaciołom, a ginąc przed czasem zejdzie bez pożytku dla siebie i dla drugich; więc jak sobie człowiek to wszystko razem zrachuje, to cicho siedzi i to tylko robi, co do niego należy; zupełnie tak jakby wicher zimą niósł kurz i ulewę, a on by gdzieś pod murkiem przystanął i widział pełno nieprawości w innych, a sam byłby zadowolony, jeżeli jakoś zachowa ręce czyste, wolne od śladów ludzkiej krzywdy i od obrazy boskiej, i tak to życie tutaj spędzi, a kiedy przyjdzie odejść, to odejdzie nie bez nadziei pełnej uroku; łagodnie i przy dobrej myśli.
Platon, Państwo