Dla Tomka Maciejczyka
Dlaczego płaczesz? Pozapalałem już światła
W całym ogrodzie, trafisz na pewno.
Wiesz, na co dzień nie przyjmuję gości.
Przez szparę w rolecie sączy się ciemność,
Letnie noce są krótkie i nie zdołałem
Nabrać znów pewności; wieczorem tracę tożsamość,
Szukam jej rano i być może już nigdy
Nie zdążę wypowiedzieć słów:
Jesteś ważny, jesteś mądrym chłopcem.
Dlaczego płaczesz? Pod adresem nieskończoności
Pies szczeka na przedmioty, które są dla mnie obce.
Być może nie przetrwam kolejnej zimy,
Lecz jeszcze czas, jeszcze zobaczymy,
Co można wyrzeźbić z tej ciszy,
która oblepia nas niby glina.
Dlaczego płaczesz? Słońce wzejdzie później
Lecz wzejdzie, to wszystko nasze,
Jedz, pij, mów. I tak nas położą na dłoni
Zdmuchną jak niepotrzebny pył.
Byłeś? Powiedz. I tak od tygodni
Solę łzami twój list, po jednej literce i to od nich
Zaczynam znikać.
KRZYSZTOF JONIAK