Kiedy widzę, że jestem w towarzystwie złożonym z kilku osób, co najmniej z dwóch, czyli mnie i jeszcze kogoś, mam zawsze wrażenie, że jest to teatr. W rzeczywistości codzienne, ciągłe sytuacje nie są ani życiem, ani teatrem, z wyjątkiem tych najprostszych, najbardziej skonwencjonalizowanych. Prawda wymyka się stale z każdej strony. W rezultacie wszystko jest zawieszone między „teatrem” a „życiem”. oczywiście jest w tym nieodwracalna jednokierunkowość. „Życie” dąży w kierunku „teatru”, nigdy odwrotnie.
11.04.1966
Dziennik tom 1 (1962-1969), Sławomir Mrożek
Teatr Polski - w podziemiu / Polski Theatre in the underground
Premiera: 13.04.2017, godz. 20.00
Sala Audytoryjna, Wrocławskie Centrum Kongresowe (Hala Stulecia)
Tandem Rowicki & Ratajczak wystawili w Teatrze Kochanowskiego spektakl „Bez znieczulenia” inspirowany scenariuszem filmowym Agnieszki Holland i Andrzeja Wajdy. Twórcy, w nieco ponad godzinę, przeprowadzają widzów w dobrym, reporterskim stylu, przez meandry życia publicznego ostatnich miesięcy, opartych na kanwie osobistych doświadczeń popularnego dziennikarza wracającego z zagranicznej podróży. Widownia, w znaczącej większości przytłoczona i wbita w fotel, zaś ja nie potrafiłem opanować śmiechu. Był nerwowy i z Wodociągową w tle.
Teatr Polski - w podziemiu / Polski Theatre in the underground
Premiera: 06.02.2017, godz. 19.00
Wrocław (Browar Mieszczański, ul. Hubska 44)
Całość nagrania >>>
Zdjęcia >>>
Teatr Polski. Kalendarium upadku >>>
Prezes FC Barcelony - po wygaśnięciu kontraktu krnąbrnego, nielubianego przez siebie, ale skutecznego trenera - zatrudnia na to stanowisko eksperta od siatkonogi. Ten rozwala zgraną, uskrzydloną sukcesami drużynę: jednych piłkarzy wyrzuca, inni nie wytrzymują i odchodzą sami. Idzie na wojnę z legendarnym kapitanem jedenastki, wiernymi kibicami i środowiskiem piłkarskim z Katalonii, Hiszpanii i Europy, które w zdumieniu przygląda się postępującej demolce. Gdy zagrożone są pucharowe występy klubu, geniusz taktyki ujawnia swą myśl szkoleniową: FC Barcelona w ogóle nie potrzebuje własnych piłkarzy!
Dlaczego ten scenariusz nigdy się nie zrealizuje? Bo w Katalonii nie obowiązuje kultura zarządzania à la PSL i PiS. To właśnie reprezentant pierwszej partii (wicemarszałek województwa dolnośląskiego ds. kultury Tadeusz Samborski) z przyjacielską pomocą ministra z drugiej (Piotr Gliński) usadzili na stolcu dyrektorskim Teatru Polskiego we Wrocławiu - naszej teatralnej Barcelony - aktora Cezarego Morawskiego. Całość tekstu >>>
Teatr Polski - w podziemiu / Polski Theatre in the underground
Premiera: 06.01.2017, godz. 22.00, Wrocław (hol Capitolu)
Część 1 >>> Część 2 >>>
Tak się robi teatr w podziemiu. Wspierają Kulesza, Buzek...
CZESŁAW MIŁOSZ
Stanisław Ignacy Witkiewicz
Ogień, piołun i kurz.
Oto stoję w obliczu niepodzielnej rzeczy.
Ogień, piołun i dzika czereśnia
Na płaskim rumowisku nietrwałych państw.
Po raz ostatni wiatr unosi chmurę,
Mówię głośno, co widzę ostatni raz
W bijącym blasku niepodzielnej rzeczy:
Nad niebo, nad krzyk gęsi w rozlewisku rzek
Pająk mały wchodzi po brylancie w górę,
Niżej piołun, pokrzywy i dzika czereśnia
Na sennych polach nieobeszłych państw.
Otom jest zwyciężony,
Ginę zgubą wszelkiego żywego stworzenia.
A jednak wiem, że to mój, niczyj więcej los.
Otom jest zwyciężony, odbiega mnie ziemia,
A kruchy kształt pamięci topi się jak wosk.
Wszystkie stukoty kołysek, matek śpiewy, gdy dzieci kołyszą,
Wszystkie dyszenia kochanków z oczami nabiegłymi krwią,
Wszystkie śniegi pomarańczowych górskich świtów,
Mam jeszcze w sobie. Jeszcze chwilę - są,
Zanim upadną w otchłań czarnego zenitu.
Oto zwycięża ludzkość, zacięta i płodna,
Która nie pragnąc tajemnicy mnoży się i trwa.
Ja, wbrew jej woli, chciałem sięgnąć do dna,
Chociaż ona ma słuszność - bo t a k tylko
dosięga się dna.
Czesław Miłosz
(z tomu "Ocalenie", 1945)
To nieprawda, że przed śmiercią jawi się nam całe życie. Wielka rekapitulacja istnienia jest wymysłem poetów. W istocie zapadamy w chaos. Cornelis Troost ma w sobie zamęt dni i nocy, nie odróżnia już poniedziałku od niedzieli, godzina trzecia po południu miesza mu się z czwartą nad ranem, kiedy czuwa, nasłuchując własnego oddechu i serca. Kazał sobie postawić na stoliku przed łóżkiem zegar, jakby w nadziei, że dozna łaski kosmicznego porządku. Ale czymże jest godzina dziewiąta, jeśli nie oznacza zasiadania do biurka w kantorze, południe bez giełdy, czwarta, której zabrano obiad, szósta bez kawy i fajki, ósma, którą pozbawiono wszelkiego sensu, bowiem usunięto stół, kolację, bliskich i przyjaciół. O święty rytuale codzienności, bez ciebie czas jest pusty jak sfałszowany inwentarz, któremu nie odpowiada żaden przedmiot realny.
Martwa natura z wędzidłem, Zbigniew Herbert
Pewien brat zwrócił się do abba Pojmena: Znalazłem miejsce, w którym bracia zupełnie nie zakłócają mi spokoju: czy każesz mi tam zamieszkać?
Starzec odrzekł: Mieszkaj tam, gdzie ty nie będziesz braciom szkodził.
Pierwsza księga starców
Odwiedza nas 60 gości oraz 0 użytkowników.