Uciekliśmy od Ziemi, ale śmierć, wielka władczyni ziemskich plemion, przebyła wraz z nami te przestrzenie i oto przypomniała się zaraz na wstępie, że jest przy nas - nielitosna, zwycięska jak zawsze.
J. Żuławski, Na Srebrnym Globie
Ilustracja: "Ziemia, Księżyc i Droga Mleczna" - Władysław Benda (1918)
Stałem w milczeniu przed ciemnym obrazem,
przed płótnem, które mogło zamienić się
w płaszcz, w koszulę, w chorągiew,
lecz stało się kosmosem.
Trwałem w milczeniu przed ciemnym płótnem,
pełen zachwytu i buntu i myślałem
o sztuce malowania i o sztuce życia,
o tylu dniach pustych i zimnych,
o chwilach bezradności,
o mojej zimnej wyobraźni,
która jest sercem dzwonu
i żyje tylko w rozkołysaniu,
uderzając o to, co kocha
i kochając to, co uderza,
i pomyślałem, że to płótno
mogło być całunem także.
Adam Zagajewski, Płótno
Wyd. Zeszyty Literackie; Warszawa, 2016
"Maska - Obłęd", Cyprian Nocoń
o zmierzchu decyduje się mój los.
Wokół domu krąży śmierć.
Także przyjazne duchy nie próżnują.
Jaskółki i nietoperze zbierają się
w pokoju nauczycielskim na wysokości
trzynastego piętra i długo radzą.
Kot patrzy w ekran telewizora.
Tyle ciszy marnuje się co wieczór.
Tyle jest dźwięków, których nikt nie słyszy.
Jedno życie.
Adam Zagajewski, Płótno
Wyd. Zeszyty Literackie; Warszawa, 2016
Kandydat na dyktatora sam nie obali demokracji. Ale kiedy znajdzie gorliwych wyznawców i cynicznych pomocników, może mu się udać.
Skończyłem czterdzieści trzy lata, jestem schorowany, sfatygowany; skąd więc to uczucie, że pomiędzy młodością a starością jest jeszcze jedna epoka, w której odczucie życia jest gorętsze niż w młodości? I co może jeszcze przynieść starość, kiedy nadejdzie? Ile mądrej radości, niemej, ukrytej intymności? Życie jest pełne i doskonałe, to rzecz pewna. A z czasem przyjdzie śmierć, jakże znajoma, niestraszna - z każdym rokiem bardziej znajoma i swojska.
Dziennik 1943-1948, Sándor Márai
Poprzez Polskę z 1939 mój Trans-Atlantyk celuje we wszystkie możliwe Polski teraźniejszości i przyszłości, gdyż mnie idzie o przezwyciężenie formy narodowej, jako takiej, o wypracowanie dystansu do wszelkiego „stylu polskiego”, jaki by on nie był. Dziś Polacy w Kraju też poddani są pewnemu „stylowi polskiemu”, który tam rodzi się pod presją nowego życia zbiorowego. Za 100 lat, jeśli pozostaniemy narodem, wytworzą się wśród nas inne formy i późny wnuk mój będzie się buntował przeciwko nim, podobnie jak dziś ja się buntuję.
Witold Gombrowicz, Czesław Miłosz; „Konfrontacje”, wyd. Fundacja Zeszytów Literackich, 2015r.
Odwiedza nas 29 gości oraz 0 użytkowników.